czwartek, 16 lipca 2009

Dziesięciu sędziów piekieł

Dziś- czy właściwie "jutro", biorąc pod uwagę że dochodzi 4 nad ranem- święto zmarłych, O-bon (お盆). Skoro już przebiłem się przez wyliczankę kolejnych piekieł Genshina, warto by choć wspomnieć o pośmiertnym systemie sądowniczo- penitencjarnym. Na jego kształt silnie wpłynęły koncepcje chińskiego taoizmu, stąd ikonografia poszczególnych postaci Juu-Ou (十王)- dziesięciu sędziów zawiera bardzo wyraźne zapożyczenia które mimo upływu czasu nie uległy zatarciu. Motyw zbiurokratyzowanej machiny osądzania grzeszników pojawił się w Japonii w epoce Heian, natomiast w następującym po niej okresie uległ rozbudowaniu, obrastając różnego rodzaju mitami i legendami w sposób niemal identyczny do tego, w jaki w tym samym czasie rozwijała się koncepcja piekła w chrześcijaństwie.

Po śmierci zmarły przechodzić ma ocenę przed kolejnymi trybunałami, których przewodniczącymi są kolejni królowie piekieł. Rolę adwokata pełni Jizo ( w tym przypadku Enmei Jizo- Jizo przedłużający życie, opiekun dusz cierpiących w piekle), łysy psychopompos buddyjskiej mitologii.

Sądy odbywają się w odstępach siedmiodniowych, zaczynając od 7 dnia po pogrzebie, kiedy to zmarły trafia przed oblicze Shinkoo, gdzie w magicznym lustrze ogląda całe swoje minione życie. Do królestwa Shinkoo mają trafiać osoby zmarłe nagłą i/lub niespodziewaną śmiercią.

Po pierwszym wyroku i oczywiście po mniej lub bardziej udanej przeprawie przez Sanzu, 14 dnia od pogrzebu zmarły trafia przed oblicze Shokoo, sędziego zajmującego się tymi, którzy igrali z losem innych- niekompetentnymi lekarzami i swatkami. Co ciekawe Shokoo ma też być panem piekła lasu mieczy (jednego z tych, które nie mieściły się w wizji Genshina- prawdopodobnie ten motyw jest po prostu późniejszy niż jego dzieło). Cierpią w nim wszelkiego rodzaju rozpustnicy i gwałciciele. W lesie tym liście drzew są mieczami a potępieni widzą na szczycie każdego z nich kuszącą kobietę. Kiedy pociętym uda się dotrzeć na wierzchołek obraz kobiety przenosi się na sam dół i zabawa trwa dalej. Znamienne że przy całym swoim szowinizmie twórcy buddyjskich legend jakoś nie pokusili się o posądzenie płci pięknej o uleganie akurat tej słabości.

21 dnia dusza trafia do domeny króla Sooteioo, którego opisy pokrywają się plus minus z opisami piekła czarnej liny- Kālasūtry. Cierpią w nim złodzieje grobów, heretycy i mordercy.

28 dzień to posiedzenie trybunału trzech pierwszych królów któremu przewodzi Gokanoo. Osądza on wszelkiej maści oszustów. W tej krainie ma też znajdować się słynny basen czy staw krwi, o którym wspomniałem już przy okazji Datsue-by.

35 dnia po pogrzebie ma miejsce najważniejszy z sądów. Tego dnia najwyższy z królów piekieł- Emma-o decyduje na jakiej z sześciu ścieżek transmigracji (piekle, głodnych duchów, zwierząt, ashur, ludzi bądź deva) odrodzi się podsądny. Z racji wagi jaką ten osąd ma dla zmarłych tego dnia składa się najwięcej ofiar i modli w ich intencji. Oczywiście podobnie jak ma to miejsce w chrześcijaństwie również i buddyzm japoński zna postaci przydzielonych każdemu człowiekowi niebiańskich kapusiów. Nazywają się oni Kushoujin (倶生神). Niewidoczni dla nas (przynajmniej za życia) siedzą nam przez całe życie na ramionach i spisują wszystkie nasze uczynki. Na prawym- postać kobieca nazywana Shisei, zapisująca wszystko co złe, na lewym- mężczyzna, Shimei (Gusho-shin), spisujący na użytek trybunału to co dobre.



Scena z Heike Monogatari (oczywiście drzeworyt o wiele późniejszy, tryptyk Yoshitoshiego z 1883) pokazująca śmierć Taira-no-Kiyomori, odmalowanego w eposie w wyjątkowo niekorzystnych barwach modelowego grzesznika. Świetny przykład tego jak nieznacznym przemianom uległ sposób przedstawiania postaci Emmy od czasu jego "importu" z Chin. Brodaty mężczyzna w sile wieku, w nakryciu głowy chińskiego sędziego i długich, zawsze zakrywających stopy chińskich szatach. Zwykle trzyma w ręku buławę- symbol władzy.


42 dzień to wizyta w królestwie Henseio który decyduje o miejscu jakie zajmie podsądny w przydzielonej mu rzeczywistości (czy będzie biedny, bogaty, ładny czy brzydki). Sędzia ten szczególną "opieką" otacza ludzi nie przywiązujących wagi do wypowiadanych słów- kłamców i plotkarzy, jak również pijaków i osoby źle traktujące zwierzęta.

49 dnia- ostatniego z dni 7 dniowego cyklu (późniejsze osądy odbywają się w większych odstępach czasowych) zmarły sądzony jest przez Taizanoo. Sędzia ten określa jaka będzie płeć danej osoby po odrodzeniu i jak długo będzie ona żyła. Ten dzień kończy okres ścisłej żałoby, choć oczywiście niektóre ceremonie żałobne odbywają się jeszcze setnego dnia po śmierci oraz w jej pierwszą rocznicę.

W ciągu całego tego okresu- 7 razy po 7 dni- dusza zmarłego może odwiedzać miejsca w których żyła jednak 50 dnia musi dotrzeć do rzeczywistości w której ma się odrodzić. Ostatnią szansą na zerknięcie na pozostawioną rodzinę jest wizyta w wieży tęsknoty za domem, znajdującej się w domenie króla Byoodoooo (może tak będzie łatwiej 平等王), w której podsądny stawia się setnego dnia po śmierci. Tego dnia rodzina ma ostatnią szansę na podjęcie próby poprawienia losu zmarłego.

Rok po śmierci osądu dokonuje Toshioo a dwa lata po niej dusza trafia do piekła którym rządzi Gotoutenrinoo. Tu, po wszystkich karach i torturach, zapada wyrok o miejscu ostatecznego odrodzenia. Zmarłemu podaje się herbatę zapomnienia po czym następuje jego odrodzenie w miejscu i formie na jakie został skazany.

Warto zwrócić uwagę na to że piekła którymi rządzą poszczególni sędziowie są co prawda miejscem kary, ale jest to kara doraźna i raczej krótkotrwała. Prawdziwe żniwo swoich uczynków każda istota zbiera dopiero po odrodzeniu które- jeśli zebrało się odpowiednio złą karmę- może nastąpić w jednym z opisanych wcześniej piekieł z wizji Genshina lub którymkolwiek z bodaj 140 różnych- gorących i lodowatych, małych i wielkich piekieł pojawiających się w tradycji buddyjskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz