czwartek, 24 stycznia 2013

Hekiganroku, Koan XXXIII: Chinso ma jedno oko.

Kanclerz Chinso wybrał się by spotkać Shifuku. Kiedy ten zauważył nadchodzącego Chinso, narysował koło. Chinso powiedział,
"Już samo to że Twój student przybył cię odwiedzić jest odejściem od sedna nauki. Dlaczego jeszcze rysujesz koło ?"

W odpowiedzi Shifuku zamknął drzwi swego pokoju

(komentarz Setcho: "Chinso ma tylko jedno oko.")

niedziela, 6 stycznia 2013

Hekiganroku, Koan XXXII: Jo i "Istota buddyzmu".

Starszy mnich Jo spytał Rinzai'a, "Co jest istotą buddyzmu?"
Rinzaj zszedł z podwyższenia, chwycił go za ubranie, spoliczkował i odepchnął. Osłupiały Jo stał w miejscu jak wmurowany. Stojący niedaleko mnich powiedział, "Starszy mnichu Jo! Dlaczego nie złożysz głębokiego ukłonu?"

W czasie gdy składał ukłon, Jo doznał oświecenia.

piątek, 4 stycznia 2013

Hekiganroku, Koan XXXI: Mayoku okrąża podwyższenie mistrza.

Mayoku, trzymając w ręce kij z brzękadłami, przybył do Shokei. Okrażył podwyższenie na którym siedział mistrz trzy razy, potrząsnął kijem i stanął wyprężony.

Shokei powiedział, "Dobrze, dobrze!" (komentarz Setcho, "Źle!")

Później Mayoku udał się do Nansena. Okrążył jego podwyższenie trzy razy, potrząsnął kijem i stanął wyprężony.

Nansen powiedział, "Niedobrze, niedobrze!" (komentarz Setcho, "Źle!")

Wtedy Mayoku spytał: "Mistrz Shokei powiedział "Dobrze, dobrze!", dlaczego Ty, mistrzu, mówisz "Niedobrze, niedobrze!"?"

Nansen odpowiedział,"Z Shokei wszystko jest dobrze, ale z tobą jest niedobrze. To wszystko to nic innego niż wirowanie wiatru [1]. W końcu przeminie".

[1]: Wiatr jest jednym z chińskich żywiołów, elementem symbolizującym nie powietrze (to jest odrębnym żywiołem) co ruch, przemianę.

środa, 2 stycznia 2013

Hekiganroku, Koan XXX: Olbrzymie rzodkwie Joshu.

Mnich spytał Joshu,
"Słyszałem że osobiście poznałeś Nansena [1]. To prawda czy nie ?"

Joshu odpowiedział,
"W prowincji Chin [2] hoduje się gigantyczną rzodkiew.

[1] W rzeczywistości chodzi raczej o to "czy pobierałeś nauki u Nansena".
[2] Prowincja Chin, w której znajdował się klasztor Joshu, słynęła z hodowli rzodkwi.

The Major Methods of Wudang Sword

Kolejna chińszczyzna w moim menu. Tym razem legendarny choć zaskakująco mało w gruncie rzeczy rozpowszechniony miecz Wudang w swojej klasycznej postaci.

Zanim krótko o zawartości, warto wspomnieć o samej historii tej publikacji. Otóż mamy do czynienia z reprintem dziełka z roku 1930, z czasów, kiedy w Chinach próbowano zrobić co tylko możliwe żeby ocalić ginące, tradycyjne sztuki walki. Musiały się one znajdować w stanie dość poważnego upadku, skoro autorytetami byli cudzoziemcy. Jak mówi jeden z oryginalnych autorów, Huang Yuan-Xiou (uczeń historycznego pierwowzoru postaci pokazanej w filmie "Niezwyciężony", mistrza Li Jing-lin'a) w przedmowie:

"W młodości studiowałem literaturę. Kiedy nieco podrosłem, zacząłem fascynować się praktyką sztuk walki. W czasie gdy uczęszczałem do Akademii Wojskowej, szermierka była jednym z możliwych kierunków specjalizacji. Niestety, nie było nikogo kto mógłby nauczać tego przedmiotu. Technik takich jak Ji, Pi, Ci, Zhuo nauczył mnie japoński nauczyciel, Matsu Shima Ryo Kichi."

Mamy więc do czynienia z tekstem z pewnością ciekawym i oryginalnym, ale niestety dość przestarzałym jeśli weźmiemy pod uwagę samą formę przekazu, co w pewien sposób utrudnia odbiór.


Do rzeczy. Jak zwykle w przypadku tego rodzaju publikacji początek to różnego rodzaju dedykacje, słowa od autora, tłumaczy i inne temu podobne. Tym razem są one o tyle ciekawe, że zawierają sporo informacji historycznych dotyczących tak stylu, jak i jego mistrzów z lat 20-tych i 30-tych minionego stulecia. Strony te (a jest ich 27) nie zostały wliczone do standardowej numeracji.

Rozdział pierwszy omawia główne zasady metody miecza Wudang. Dość zdawkowo (bez wtrętów tłumaczy cały tekst zmieściłby się na pojedynczej stronie) objaśnione są podwaliny filozofii stylu.

Rozdział drugi zawiera pięć taboo których powinien przestrzegac praktyk sztuki miecza. Tak tak, nie ma się co dziwić- było nie było mamy do czynienia z systemem w którym nakazy religijno- filozoficzne odgrywały niemal tak dużą rolę, jak sama praktyka. Mamy więc zakaz nadużywania seksu (z przezornym wliczeniem masturbacji) i bycia nadmiernie przywiązanym do dóbr materialnych, zakaz przemocy, zakaz łamania reguły uczenia się krok po kroku, zakaz przesadnego przywiązania do treningu i zakaz łatwego rezygnowania. Równie krótkie (jakieś dwie strony).

Rozdział trzeci: Trzynaście głównych technik miecza Wudang. Wbrew temu co sugeruje nazwa mamy tu do czynienia ledwie z wyliczeniem nazw, właściwe objaśnienie zawiera kolejny,

Rozdział czwarty, najobszerniejszy. Tu każda z wymienionych poprzednio technik zostaje objaśniona przy pomocy opisu i jednej- dwu fotografii. Moim zdaniem ta właśnie część książki najbardziej się zestarzała. Oczywiście archiwalne fotografie, przedstawiające mistrzów miecza z lat 20-tych są bardzo ciekawe, ale tak ich jakość, jak i ilość jest- mówiąc delikatnie- dość mizerna. Na tyle, że odróżnienie chou od dai jest praktycznie rzecz biorąc niemożliwe. Plusem jest dokładny opis, pozwalający na "rekonstrukcję" każdej z technik.


Rozdział piąty pierwotnie stanowiła jedna kartka, zawierająca diagram yin-yang, z dodatkowymi podziałami na średnie, mniejsze, najwyższe i stare. Jej cel jest bardzo zbliżony do tego, jaki miały rózne europejskie "koła mieczy" (nota bene równie często
podlewane sporą dozą mistyki). Rozdział szósty- ponownie, jednostronicowy- plan treningowy. Siódmy- niewiele dłuższy- metoda treningu w parach z dopasowywaniem technik "po trójkącie" (rodzaj bardzo uproszczonej wersji "prawdziwej" szermierki Wudang, przeznaczony dla poczatkujących). W rozdziale ósmym znajdziemy objaśnienie na czym polega "prawdziwy" miecz yin-yang czyli jak "czytać" diagram z rozdziału piątego. Dziewiąty zawiera listę ćwiczeń w parach (tzw. zadaniówki), z rozpisanymi zadaniami dla każdej ze stron (uprzedzając- nie jest to jakiś rozbudowany program treningowy, ponownie dwie- trzy stroniczki suchej wymiany "A robi to, wtedy B to". Nie inaczej jest w rozdziale dziesiątym, zawierającym opis "wolnej formy" do pracy w parze- lista gard i technik, z pominięciem nogi (którym pozostawia się ową "swobodę"). Rozdział jedenasty- krótkie omówienie zasad sparringu, rozdziały dwunasty i trzynasty to "pieśni"... no dobra, cos co ma cztery wersy to nie do końca pieśń, w każdym razie krótkie rymowane utwory które miały kiedyś pomóc nieczytatym adeptom zapamiętać i przystwoić sobie podstawowe zasady sztuki. Czternasty to cztery zewnętrzne wymagania stawiane praktykom, piętnasty- cztery wewnętrzne, szesnasty- podstawy użycia miecza w walce (pół stroniczki), siedemnasty dotyczy samego miecza, osiemnasty- o dziwo obszerniejszy- zawiera opis technik ćwiczenia oka, ciała, ręki i nóg.

Całości dopełniają dodatki: mocno retuszowana biografia mistrza Li Jing-lin'a, "genealogia" miecza Wudang, historia szermierki chińskiej, "podstawy starożytnej sztuki kucia mieczy" (mówiąc krótko- o kuciu tam nic nie ma, za to jest trochę informacji o tym jak dopasować miecz do wzrostu użytkownika) i spis różnych słynnych chińskich mieczy- od takich które walczyły jak kije samobije i wyły jak smok po jak najbardziej historyczne.

Powyższa wyliczanka jest dość monotonna, ale przyznam że trudno mi w inny sposób przybliżyć zawartość tych wszystkich króciutkich, jednostronicowych "rozdziałów". Mam nadzieję że daje ona obraz tego, czego spodziewać się po całości.

Moja osobista ocena ? Ciekawie opracowany, ciut zatęchły jesli idzie o sposób prezentacji materiału, zabytek. Z pewnością publikacja która może pomóc w wyrobieniu sobie opinii na temat miecza Wudang i tego, które z jego ponad 30 technik podstawowych uznawano za najważniejsze, ale w żadnym razie nie "kompendium" czy samouczek w rodzaju "miecz Wudang w weekend". Pozycja warta tych dwudziestu dolarów które za nią woła amazon, ale zdecydowanie "pomocnicza" w zestawieniu z pracami Kobayashi, Rodell'a czy Jwing- Ming'a.


wtorek, 1 stycznia 2013

Hekiganroku, Koan XXIX: Daizui i "Ogień Kalpy"

Mnich spytał Daizui
"Kiedy zapłonie wielki ogień kalpy, cały wszechświat [1] ulegnie zniszczeniu. Zastanawiam się czy 'to'; również zostanie zniszczone czy też nie".

Dazui odpowiedział,
"Zniszczone".

Mnich spytał,
"Skoro tak, czy 'to' będzie zniszczone wraz z wszystkim innym" ?

Daizui powiedział,
"Zniszczone z wszystkim innym".

[1] Dosłownie: "miliardy światów"
[2] Określenie "wszystkie inne" odnosi się do "całego wszechświata".


Kalpa (inaczej eon) to określenie czasu z kosmologii buddyjskiej (funkcjonuje również w hinduizmie). Gdyby (przykład samego Shaki) wziać górę wielkości Everestu i raz na 100 lat pocierać ją małym kawałkiem szmatki, cała góra zostanie starta zanim upłynie pojedyncza kalpa. Ogień kalpy to oczywiście jedno z określeń apokalipsy która ma nastąpić pod koniec czasów.