piątek, 4 września 2009

Om, Um, mhmmm...

"Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec". Brzmi nieco pompatycznie ale jako slogan reklamowy niewątpliwie ma pewną siłę przekonywania. W przypadku wierzeń japońskich pojęcia alfy i omegi należałoby wprawdzie zastąpić odpowiednio nazwami "ah" i "n", ale wymowa symboliczna pozostaje taka sama. Początek i koniec, narodziny i śmierć, początek i koniec świata- dwa punkty graniczne pomiędzy którymi zawierają się wszystkie możliwości. Pełnia doznań, odczuć, mądrości. Wszystkie te pojęcia mają swoje odpowiedniki ikonograficzne, których wizerunki stały się- paradoksalnie w całkowitym oddzieleniu od sfery znaczeniowej- jednymi z bardziej znanych przykładów sztuki japońskiej. Mowa o Nioo- postaciach muskularnych, pomalowanych na czerwono strażników bram w świątyniach buddyjskich.



Postać jednego z Nioo (sądząc po zaciśniętych ustach Ungyō 吽形) ze świątynii Fudoin w Hiroshimie. ©JNTO

Wyglądają niemal jak bliźniacy (bez aluzji politycznych, rzeźby japońskie bywają straszne ale nie aż tak), jedyną cechą która wyraźnie ich różni jest to, że jeden ma usta otwarte jak do krzyku (Agyō 阿形 ) podczas gdy drugi- zaciśnięte w kreskę (Ungyō 吽形). Układ ust ma odpowiadać temu jaki przybierają podczas wypowiadania liter "ah" i "un". Z pewnością obu uważa się- podobnie jak wspomnianego wcześniej Fudo Myoo- za Vajradara "trzymających vajrę" (co można też przetłumaczyć jako "władający piorunem"). Vajra to pierwotnie rodzaj broni obuchowej która z czasem straciła właściwości użytkowe i stała się przedmiotem kultowym. Symbolizuje zarówno niepohamowaną siłę pioruna, jak i właściwości diamentu który przecina wszystko ale nie może być przecięty. Jako posługujący się nią Nioo są więc postaciami zdolnymi do niszczenia ignorancji, istotami mogącymi dopomóc adeptom na drodze do oświecenia. Zdarzyło mi się spotkać interpretację według której jeden ze strażników (nazywanych też "życzliwymi królami") ma symbolizować siłę aktywną, działającą podczas gdy drugi- pasywną, uśpioną. Sama koncepcja umieszczania na filarach bramy lub w ich okolicach postaci ludzkich nie jest oczywiście ani nowa, ani oryginalna. W sztuce hinduskiej nazywane są one dvarapala (strażnikami wrót) i zwykle funkcję tą pełnią bóstwa bądź emanacje bóstw, symbolizujące dwa uzupełniające się przeciwieństwa.



Inne wyobrażenie, tym razem Agyō ze świątynii Rin-nouji, Nitenmon. W prawym ręku wyraźnie widoczna dość nietypowa wajra (zamiast pięciu "szponów" z każdej strony ma tylko jeden) ©Yasufumi Nishi©JNTO


Czasem postaci ludzkich strażników zastępują dwa wizerunki chińskich lwów- shishi (jeden- samica- ma wówczas pysk otwarty, drugi- zamknięty).

Japońscy Nioo uważani są za emanacje Dainichi Nyorai- kosmicznego buddy symbolizującego między innymi zenit, pełnię wiedzy czyli właśnie wszystko to, co zawiera się pomiędzy "ah" i "un". Jego mudra, z pięcioma palcami (pięcioma żywiołami) obejmującymi palec wskazujący drugiej ręki (oczyszczoną czy przebudzoną świadomością) jest również interpretowana jako symbol aktu płciowego- było nie było również pełni wynikającej z połączenia przeciwieństw. Jego innym symbolem jest przedstawienie vajry i dzwonu...

Sumując- jak zwykle kiedy za coś się biorę zaczęło się od wzniosłych idei, a skończyło na dupie. Ot- moja droga od "ah" do "un".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz