piątek, 10 stycznia 2014

Hekiganroku, koan XXXVIII: "Pieczęć serca" Fuketsu

Gdy Fuketsu zajmował stanowisko w administracji prowincji Ei, wstąpił do holu świątyni (by nauczać) i rzekł:

- Pieczęć serca patriarchy przypomina żelaznego wołu. Kiedy ją unieść, pozostaje odcisk, kiedy pieczęć jest dociśnięta- odcisku nie widać. Czy gdyby nie unosiła się i nie pozostawała w miejscu, czy byłoby właściwym powiedzieć że pozostawiła ślad czy też nie ?

Wówczas starszy Rohi wystąpił i powiedział:
- Znam tryb działania żelaznego wołu, lecz proszę Cię, Mistrzu, nie obdarzaj mnie pieczęcią.

Fuketsu odparł:
- Przywykłem już do uśmierzania wielkich fal oceanu przez wyławianie wielorybów, ale jedynym, co tu znajduję, jest żaba, wijąca się w błocie.

Rohi stał, rozważając to co usłyszał. Fuketsu krzyknął -Kaatz!- i spytał:
- Dlaczego nie mówisz nic więcej, starszy bracie ?

Rohi dalej stał bez ruchu, zakłopotany. Fuketsu uderzył go miotełką i rzekł:
- Czy pamiętasz co powiedziałeś ? Powiedz coś, a ja to dla Ciebie sprawdzę.

Rohi próbował coś powiedzieć, wtedy Fuketsu ponownie uderzył go miotełką.

- Prawo Buddy i prawo królewskie mają tę samą naturę- oznajmił sędzia.
- Jaką wspólną zasadę w nich dostrzegasz- spytał Fuketsu
- Jeśli nie podjąć decyzji wtedy, gdy decyzja powinna być podjęta, pojawia się nieład.

Wtedt Fuketsu zstąpił z mównicy.



Patriarcha- chodzi o Bodhidarmę. Pieczęć- mowa tu raczej o pieczęci w sensie przenośnym, znaku nieprzerwanej tradycji uwierzytelniającym nauczyciela (na tej zasadzie mówi się, że Bodhidarma przyniósł pieczęć buddyzmu do Chin). Wspomniany żelazny wół to wielka, ruchoma krata, umieszczona w korycie Żółtej Rzeki i zabezpieczająca przed powodziami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz